Scenariusz spotkania autorskiego z panią Anną Kamińską

Zespół Szkół Mechanicznych CKP nr 2  w Białymstoku

Termin spotkania: 19.10.2018r.

Powitanie autorki i zebranych przez Dyrektora/Wicedyrektora Szkoły

Prowadzący spotkanie:

Witam serdecznie!

Nasz szkoła już od kilku lat uczestniczy w projekcie „Podlaskie spotkania z pisarzami” organizowanym przez Towarzystwo Nauczycieli Bibliotekarzy Szkół Polskich i Centrum Edukacji Nauczycieli w Białymstoku. Po raz trzeci organizujemy spotkanie autorskie. Dzisiaj gościmy panią Annę Kamińską pisarkę, dziennikarkę i autorkę reportaży prasowych.

Nasz dzisiejszy gość jest autorką zbiorów reportaży: „Odnalezieni. Prawdziwe historie adoptowanych”, „Miastowi. Slow food i aronia losu”, „Białowieża szeptem. Opowieści z Puszczy Białowieskiej” oraz dwóch biografii „Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak” i „Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz”.

W 2016 za książkę o Simonie Kossak, która rozeszła się w nakładzie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy, autorka była nominowana do Nagrody Literackiej Prezydenta Miasta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego. A w roku 2018 otrzymała tę nagrodę za książkę „Białowieża szeptem. Historie z Puszczy Białowieskiej”.

Z przyjemnością gościmy Panią w naszej szkole! Witamy serdecznie!

Jak zaczęła się Pani przygoda z pisaniem? Czy będąc w liceum podejrzewała Pani, że tak potoczy się Pani życie?

Książka „Odnalezieni. Prawdziwe historie adoptowanych” to zbiór reportaży poruszających problem adopcji i  poszukiwaniu swoich prawdziwych korzeni przez osoby, które przed laty trafiły do rodzin adopcyjnych. Czy któraś z tych historii szczególnie Panią poruszyła?  

Pani druga książka to także zbiór reportaży „Miastowi. Slow food i aronia losu”. poświęcona jest historiom osób, które z różnych powodów zdecydowały się porzucić wielkomiejski zgiełk na rzecz życia na wsi. Czy to prawda, że podczas jej pisania przeszła Pani na dietę wegetariańską i zrezygnowała z pewnych udogodnień np. telewizora w domu? Czym był to powodowane?

Biografia „Simona Kossak. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak” spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem i została best Jak to się stało, że napisała Pani książkę poświęconą Simonie Kossak?

W książce „Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak” czytamy: "Gdzie ty chcesz jechać, na taką Syberię?!” — spytała Elżbieta Kossak, gdy jej córka, po rozmowie w Białowieży z docentem Zdzisławem Puckiem, kierownikiem Zakładu Badania Ssaków PAN, wróciła do Kossakówki.
"Wszyscy — rodzina, zaprzyjaźnieni koledzy, dorośli, mówili: Co ty, wariatko, robisz? — wspominała Simona. — Gdzie ty jedziesz? Po co ty tam jedziesz? Zostań w Krakowie, staraj się o asystenturę na uniwersytecie. Co to w ogóle za pomysł — Białowieża? (…) A ja się wtedy na zasadzie przekory młodzieńczej jeszcze bardziej utwierdzałam, że to jest cel mojego życia, cel moich marzeń, obejrzeć ten okropny, brzydki, mokry, gnijący las. Postawiłam na swoim, był telefon, że od 1 lutego »może się pani zjawić«. Spakowałam jedną walizkę i mamusia mi fundnęła samolot do Warszawy, żebym już tym pociągiem się nie męczyła". Po latach wyzna też: "Gdybym posłuchała rad osób, które uważałam za mądrzejsze od siebie, to dzisiaj byłabym zwykłym mieszczuchem krakowskim, zgorzkniałym w tym całym światku, jaki tam był, i miałabym niespełnione marzenie, że mogłam mieć zupełnie inne życie". (…)

Chciałbym zapytać, jak wygląda praca nad książką biograficzną, jak się szuka materiałów do takiej książki, jak przekonać rodzinę, znajomych, przyjaciół jej bohatera do zwierzeń czy przekazania zdjęć z prywatnego archiwum?

Czy po sukcesie książki o Simonie od razu wiedziała Pani, że chce opisać kolejną historię czyjegoś życia? Czy też może też miała Pani inne plany? Jak to się stało, że bohaterką kolejnej napisanej przez panią biografii  została Wanda Rutkowska?

Za książkę „Białowieża szeptem. Historie z Puszczy Białowieskiej” otrzymała Pani Nagrodę Literacką Prezydenta Miasta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego. Opisała w niej pani historie mieszkańców Białowieży sięgające końca XIX i początków XX wieku do współczesności. Nie ma wątpliwości, że poznała je Pani przy okazji zbierania materiałów do książki o Simonie? Czy długo kiełkowała w Pani myśl o przelaniu tych historii na papier? Która historia dotknęła Pani najbardziej?

W „Białowieży” czytamy:

„Michał Drynkowski, który po otwarciu Carskiej został ochrzczony przez białowieżan „Carem”, mówi, że nie fałszuje historii, tylko zachowuje pamięć o tym, że car tu w ogóle przyjeżdżał. I uważa, podobnie jak jego sąsiedzi z Białowieży, że Białowieża ma problem z pamięcią i kłopot z historią. Nikt nie chce pamiętać o tym, co działo się pół wieku temu, nikt nie pamięta, jak wywożono stąd Żydów, a co dopiero się działo wiek temu. Nie przykłada się wagi do przeszłości i odcina od historii. Kiedy „Car” tutaj przyjechał, miał wręcz poczucie, że historia carska jest zepchnięta na margines, bo nigdzie nie mógł o niej czytać.”

Czy przywołane w książce białowieskie, zapomniane historie miały być dla czytelników inspiracją i zachętą do dbania o historię wokół nas?

Napisała Pani dwie świetnie przyjęte i bestsellerowe biografie Simony Kossak i Wandy Rutkiewicz – kobiet, które całe życie poświęciły swoim pasjom. Czy inni pasjonaci np. motoryzacji, których mamy sporo w naszej szkole, odkryją coś dla siebie w tych książkach?

Białowieża zajęła niezwykłe miejsce w Pani życiu. Czy przy okazji przyjazdów do  poznała Pani bliżej także nasze miasto Białystok? Czy mogłoby być ono dla Pani inspiracją?

Jakie są Pani najbliższe plany literackie? Nad czym Pani teraz pracuje?

Pani książki są bogato ilustrowane fotografiami i kopiami dokumentów. Czy dobór tych materiałów zależy całkowicie od Pani?

Czy ktoś z publiczności chciałby zadać pytanie naszemu gościowi ?

Opracowali: Ewa Zyskowska, Bartosz Dołkin