Aktualności

"Ach te wierszyki ..." - Halina Wakuluk

Halina Wakuluk

Nauczyciel bibliotekarz w Szkole Podstawowej nr 28 w Białymstoku. 

Laureatka II i III Wojewódzkiego Przeglądu Twórczości Nauczycieli (Srebrny i Złoty Dyplom). Autorka tomików wierszy dla dzieci.

Dlaczego piszę? Skąd biorę wierszyki? – oto odpowiedź:

 

ACH, TE WIERSZYKI…

Siedzą mi w głowie
i chodzą parami
jeden za drugim
wieczorem mnie mami.

Siądzie na brzeżku
serwetki od kawy
lub na paragon
ze sklepu z bułkami.

Czasem Filipek
przyniesie z podwórka,
a wtedy ważę – 
wyprawka czy skórka?

To znowu Marta
uderzy w stoliczek.
Jestem coś warta? – 
to daj mi wierszyczek.

Taki malutki
na cztery słowa,
a wtedy zmieści
go moja głowa.

Może być stary,
najlepiej krótki.
I umie fruwać 
do ptasiej budki.

 KSIĄŻKI  AUTORKI

Bohaterowie naszych książek. Napisała Halina Wakuluk, ilustrowała Barbara Kozłowska. Białystok 2004

W zbiorku zamieszczono autorskie wiersze, których bohaterami są: Plastuś, Waluś, Wojtek, Szewczyk Dratewka, Karolcia, Doktor Dolittle, Kasia, Pinokio, Kubuś Puchatek, Miś Uszatek, Koziołek Matołek, Anaruk, Pyza, Calineczka, Czarownica, Kopciuszek, Czerwony Kapturek, Sierotka Marysia, Pippi Pończoszanka, Król Maciuś I, Ania Shirley, Nel Rawlison, Staś Tarkowski.
Książka jest dostępna w zbiorach Biblioteki Pedagogicznej CEN w Białymstoku.

 Wierszyki dla Filipka. Napisała Halina Wakuluk. Zdjęcie na okładce wykonał Andrzej Chrapowicki. Białystok 2009
Mam prawie trzy lata
i ani dnia więcej.
Kocham mamę, tatę,
Olę - najgoręcej (...)
Zbiór uroczych, osobistych wierszyków o Filipku i dla Filipka. 
Książka jest dostępna w zbiorach Biblioteki Pedagogicznej CEN w Białymstoku.

 Wierszyki dla Martynki, Amelki i Ewelinki. Napisała Halina Wakuluk.

To wierszyki o trzech uroczych siostrzyczkach, które mają sto pomysłów na minutę i robią wszystko, aby się nie nudzić.

  CHCĘ ZOSTAĆ KRÓLEWNĄ

Chcę zostać królewną,
taką z baśni Grimma.
Chcę zostać królewną,
królewną,  na pewno.

Dobrze tej królewnie,
bo nie wstaje rano,
a ja słyszę – zbudź się!,
wstawaj, wstawaj sama!

Muszę coś wymyślić,
by nie wstawać rano.
Muszę coś wymyślić,
wstanę po śniadaniu.

A na razie drzemię,
sen śpi na powiekach.
Ach jak słodko drzemać,
zasnę tak na wieki.

Zasnę jak królewna,
książę mnie obudzi.
Zamieszkamy w zamku
daleko od ludzi.

Dobrze być królewną,
myć się tylko wczoraj
i zjadać śniadanie 
o szóstej wieczorem.

Jestem jak okruszek... Napisała Halina Wakuluk.

Wierszyki, które towarzyszą mojej wnuczce Marcie od dnia narodzin do dziś. Marta odkrywa i poznaje świat, a ja razem z nią. Jest to świat może pozornie chaotyczny, ale jakże ciekawy i inspirujący.  Świat powołany mocą dziecięcej wyobraźni, wykreowany niezwykle spontanicznie zaskakuje mnie i zadziwia głębią doznań małego twórcy, jego emocjami, uczuciami, przeżyciami.

A JAK BĘDĘ DUŻA…

A jak już urosnę,
a jak będę duża,
puszczę Twoją rękę,
wskoczę do kałuży.

A w kałuży każdej
ciekawie ogromnie,
świat nogami z góry
przyczepiony do mnie.

Blisko stąd do nieba
i na drzewo każde,
lusterka nie trzeba,
by za okno zajrzeć.

I płynę z chmurami
nad dachem i płotem
i lecę do słońca,
lecz co będzie potem?

Ach! - krok zrobię jeden
tu, na ziemię z chmury,
Ty mi rękę podasz,
nie wpadnę do dziury.

Baśnie i legendy polskie wierszem. Halina Wakuluk

Audiobook
Czyta: Aneta Gałaburda
Projekt okładki: Monika Maksymiuk
Realizacja: Halina Wakuluk

Zawiera legendy: O Lechu, Czechu i Rusie, O smoku wawelskim, Hejnał z wieży Mariackiej, O warszawskiej Syrence, Złota kaczka, Toruńskie pierniki, Poznańske koziołki, Wiano Świętej Kingi, Legenda o powstaniu Białegostoku, Bazyliszek, Pan Twardowski, Waligóra i Wyrwidąb, Szewczyk Dratewka, Boruta, Liczyrzepa

ZŁOTA KACZKA

W noc świętego Jana,
Lutek – szewski uczeń,
poszedł do podziemi
złotej kaczki szukać.

Bowiem kto ją znajdzie,
w królewnę zamieni,
temu się – ach! – szybko,
szybko los odmieni.

Wędrował ze świeczką
po zamkowych lochach
aż znalazł jeziorko,
a w nim kaczkę złotą.

Ta zaś przemówiła
ludzkim głosem zwodząc - 
chłopcze, za twą śmiałość
hojnie cię nagrodzę.

Masz tu sto dukatów,
na odzienie, jadło.
Wydaj co do grosza,
inaczej – przepadło.

Wydał trzy dukaty.
Co tu począć z resztą?
Jeden dzień za mało, 
a tu pieniądz brzęczy.

Sypnął żebrakowi
to, co miał w kieszeni.
Zapomniał o losie,
co miał się odmienić.

Nagle gdzieś w niebiosach
błysnęło, zagrzmiało.
zaklęta księżniczka
zjawiła się cała.

Ach! – nie dotrzymałeś
mojej tajemnicy.
Rozdałeś pieniądze
o tak po próżnicy.

Zostaniesz biedakiem                     
już do końca życia.                        
Lecz na twarzy Lutka                     
radość - hop! - z ukrycia.

Było mu wesoło
i lekko na duszy,
bo serce miał dobre,               
co się wszystkim wzruszy.

Tekst i zdjęcia: Halina Wakuluk